środa, 29 maja 2013
Trudne bałkańskie spotkania
Po dłuższej przerwie chciałam napisać o ciekawym wydarzeniu w Bośni, ale dziś uwagę warto poświęcić pewnemu szczytowi, który - jak donosi agencja Tanjug - nie odbędzie się w Macedonii. Nad jeziorem Ochryd w najbliższy weekend mieli się spotkać przywódcy wszystkich krajów bałkańskich, a ściślej Procesu Współpracy w Południowo-Wschodniej Europie (South-East European Cooperation Process, SEECP), czyli Albanii, Macedonii, Serbii, Czarnogóry, Bułgarii, Turcji, Grecji, Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji. Zaproszenia już dawno rozesłano, ale dziś Macedonia ogłosiła, że spotkania nie będzie. Powód? Poszło o Kosowo, którego przedstawiciele również zostali zaproszeni. Jezioro Ochryd i cerkiew nad jego brzegiem Ponieważ spośród krajów SEECP ogłoszonej w 2008 roku niepodległości Kosowa nie uznają Serbia, Bośnia i Hercegowina oraz Rumunia państwa te powiedziały, że na szczyt z udziałem reprezentantów Prisztiny nie przyjadą. Natomiast Albania i Chorwacja dały do zrozumienia, że nie pojawią się w Ochrydzie, jeśli kosowscy Albańczycy nie zostaną zaproszeni. Mimo wielomiesięcznych przygotowań w ostatniej chwili Macedonia odwołała więc szczyt, aby wybrnąć z trudnej sytuacji. Decyzję tę, nie kryjąc rozgoryczenia, ogłosił prezydent kraju Gjorge Ivanov. W Ochrydzie zamiast przywódców bałkańskich pojawili się jedynie ministrowie z tych krajów, którzy wzięli udział w roboczym spotkaniu. Zmierzch nad Ochrydem Mówiąc o sytuacji na Bałkanach, tamtejszej integracji czy kwietniowym porozumieniu między Belgradem a Prisztiną, trzeba mieć w pamięci i takie informacje. Bez względu na wszystko, jedno jest pewne - jeśli nie macie jeszcze planów na wakacje, warto pomyśleć o wizycie w Macedonii, nie tylko nad Jeziorem Ochryd. Zachęcam! Bałkany to świetny kierunek. Oferują też znacznie więcej niż wyłącznie plaże Chorwacji.
wtorek, 25 grudnia 2012
Auschwitz - przyszłość pawilonu jugosłowiańskiego
Niewiele jest doświadczeń historycznych i miejsc związanych z historią, zwłaszcza tą XX-wieczną, które łączą narody bałkańskie, umożliwiają im współdziałanie. Takie miejsce znajduje się jednak na terytorium Polski, choć nie Polacy je stworzyli, a naszemu narodowi również przyniosło ogromne cierpienia - to Auschwitz-Birkenau, niemiecki nazistowski obóz zagłady założony na terenach okupowanej wówczas przez III Rzeszę Polski. W czasie II wojny światowej naziści zamordowali w nim ponad 1,1 mln osób, w tym także mieszkańców Bałkanów. Teraz naukowcy z krajów bałkańskich dyskutują o wspólnej wystawie w jednym z obozowych bloków. W latach 60-tych XX w. na terenie byłego obozu zagłady Auschwitz I w bloku nr 17, zwanym dziś jugosłowiańskim, powstała ekspozycja poświęcona więźniom z terenów Jugosławii. Była to jedna z kilku wystaw narodowych (jako pierwszą otwarto w 1960 r. ekspozycję o losie obywateli Czechosłowacji). Zbudowany z czerwonej cegły blok nr 17 stoi tuż przy placu apelowym obozu, w centrum obozu. W 2009 roku mieszcząca się w nim ekspozycja została zamknięta i rozpoczęły się prace nad jej nowym kształtem. Pawilon jugosłowiański w obozie Auschwitz I widoczny drugi od lewej, fot. A. Skieterska W czerwcu 2012 roku pod auspicjami UNESCO w Belgradzie odbyło się pierwsze spotkanie, na które zaproszono naukowców niemal z całych Bałkanów. Specjaliści zaczęli dyskutować o wspólnej wystawie w Auschwitz. W grudniu podobne spotkanie odbyło się w Sarajewie. Nad nową ekspozycją w byłym pawilonie jugosłowiańskim pracuje dziś sześć krajów: Serbia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Słowenia, Macedonia i Czarnogóra. Brama do Auschwitz-Birkenau, fot. A. Skieterska To dobry znak, choć rozmowy o historii nie będą proste, choćby dlatego, że w okresie II wojny światowej narody bałkańskie miały sprzeczne interesy i stały po różnych stronach barykady. Trzymam jednak kciuki za ich powodzenie, bo takich dyskusji o historii na Bałkanach musi się odbyć jeszcze wiele... Może rozmowa o wystawie w Auschwitz w przyszłości otworzy drogę do tych znacznie bardziej skomplikowanych - o wydarzeniach z czasów ostatnich wojen. Tak się złożyło, że po raz ostatni byłam w Auschwitz wiosną 2009 ze swoją bałkańską przyjaciółką. Odwiedzając kolejne bloki i baraki obozu zagłady, opowiadając jej o okupacji niemieckiej, historii Polski i stosunków polsko-żydowskich, działalność Armii Krajowej itd. myślałam o tym, że cała ekspozycja potrzebuje pilnej renowacji i wykorzystania nowoczesnych form przekazu. Mam nadzieję, że dzięki dużym wysiłkom muzeum, wspieranego przez wiele krajów, uda się szybko nadać jej taki kształt. Wówczas wiedza o tragedii, która miała miejsce w Auschwitz, dotrze skuteczniej do kolejnych pokoleń.
środa, 12 września 2012
Muzeum Nikoli Tesli i wieści w "Przekroju"
Genialni naukowcy i wynalazcy w naszej części Europy i na Bałkanach nie mają szczęścia. Niby jesteśmy z nich dumni, ale nie bardzo mamy pomysł jak w ciekawy sposób pokazać co im zawdzięczamy. Pewnie dlatego muzea Nikoli Tesli w Belgradzie, Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie czy Mikołaja Kopernika w Toruniu wyglądają tak marnie, że aż robi się przykro. Za sprawą internautów Tesla ma jednak szansę na ciekawe muzeum! ![]() Słynne zdjęcie Tesli wykonane w jego laboratorium z 1899 r. przez Dickensona V. Alley'a, fotografa Century Magazines. Świetny efekt uzyskany dzięki podwójnej ekspozycji (de facto na jedno zdjęcie złożyły się dwa ujęcia - jedno Tesli siedzącego na krześle i drugie ukazujące urządzenie przy pracy). ![]() Parę lat temu popełniłam o Tesli krótki tekst w "Wyborczej" przy okazji 150 rocznicy jego urodzin, bo jak to zwykle na Bałkanach bywa jego biorafia do dziś jest kością niezgody między Serbami a Chorwatami, którzy spierają się to kto ma większe prawo nazywać Teslę swoim rodakiem. Gdy jakiś czas temu w Belgradzie miałam chwilę wolnego, chętnie odwiedziłam muzeum wynalzacy. Niestety najfajniejszy w nim okazał się nowocześnie zaprojektowany bilet, bo sama ekspozycja pochodziła z minionej epoki i była rozczarowująca. Do tego w prezentowanym w muzeum filmie rozbawiło mnie superpoprawne politycznie nazwanie Tesli "jugosłowiańskim" naukowcem. Nim geniusz Tesla doczeka się kiedyś porządnego muzeum w Serbii czy Chorwacji, ma na nie szansę w Nowym Jorku, a dokładniej na Long Island.
Jak donosi ostatni "Przekrój" trwa internetowa akcja zbierania pieniędzy na wykupienie dawnego laboratorium Tesli i niedokończonej wieży, którą geniusz chciał wykorzystać do bezprzewodowego przesyłu energii. W ciągu pierwszych dziewięciu dni kampanii rozpoczętej przez komiksową stronę theoatmeal.com internauci uzbierali ponad 1 mln dolarów na ten cel. ![]() Niestety w pierwszym zdaniu krótkiego tekściku o muzeum Tesli "Przekrój" informuje też, że był on "genialnym rumuńskim wynalazcą". Przykro mi - o Teslę spierają się Serbowie i Chorwaci, naukowiec studiował w Gratzu i Pradze, przez wiele lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych, ale akurat Rumuni nie mają z nim nic wspólnego... |
|